Gotyk i Gaudi - Barcelona

 

Jest takie jedno miejsce w Barcelonie, słynne w całym świecie, ale dostęp do niego jest znacznie utrudniony i zależny od humoru portiera... Casa Batllo - jeden z najpiekniejszych domów projektowanych przez samego Gaudiego. Jest obiektem zamknietym dla zwiedzających, ale czasami udaje się jednak uprosić owego portiera, który pozwala obejrzeć co najwyżej klatkę schodową...

Lądując na barcelońskim lotnisku musimy zostawić za sobą złudzenia, że uda nam się poznać Barcelonę w jedne dzień. Według mnie, tydzień to za mało, aby odkryć piękno tego miasta.

Ramble, czyli kręgosłup

Centralnym miejscem Barcelony jest Placa de Catalunya,

z którego najlepiej powędrować wzdłuż Ramblas - ciąg bulwarów - który bez wątpienia jest najważniejszym organem Barcelony - tzw. Kręgosłupem Starego Miasta zwanego tutaj La Ciutat Vella i jedną z najsłynniejszych ulic Europy.

Zadziwiające jest, że jest to tylko pięć ulic, ale i tak trudno zauważyć, kiedy zmieniają się ich nazwy. Dostrzec można jednak, że z każdą setką metrów zmienia się ich straganiarski asortyment od ptaków i innych zwierząt poprzez kwiaty, gazet i na samym

końcu pamiątki. Warto zatrzymać się na Placa de la Boqueria. Nie musisz się martwić, że go nie odnajdziesz - w chodnik wkomponowana jest tu mozaika Juana Miró, a na pobliskim domu w okolicy mieszka smok. Warto skręcić tu z prawo lub w lewo. Dla chcących zamieszkać w jednym z wielu pensjonatów w samym sercu turystycznej części Barcelony polecam skręt w lewo w głąb dzielnicy gotyckiej - Barri Gotic.

Ale można także zasmakować odrobiny niepokoju w dzielnicy czerwonych latarni, gdzie przeplatają się językikilku kontynentów, skręcając w lewo w głąb El Raval, która nosi nazwę Barri Xines.

Gęsi w Katedrze

Zwiedzanie Barcelony najlepiej chyba rozpocząć jest od dzielnicy Barri Gotic. Spiętrzenie gotyciekiej architektury pochodzi z czasow, gdy katalońska stolica była morską handlową potęgą. Idąc Via Laietana zauważymy resztki rzymskich murów z czasów, gdy Barcelona była centrum jednej z prowincji Imperium. Rzymskie pozostałości można odnaleźć także w okolicach Palau Reial - Pałac dawnych władców Kastylii, gdzie w chwili obecnej znajduje się Museu d'Historia de la Ciutat, czyli mówiąc innymi słowy - Muzeum Miejskie. To właśnie przed tym muzeum Izabela Kastylijska i Ferdynand Aragoński witali powracającego z Ameryki Kolumba. Stąd mamy doslowie tylko krok do katedry św. Eulalii - La Seu. Przenikają się w iej różne rodzaje gotyku, ale i tak najciekawsze są krużganki, gdzie mieszkają białe gęsi. Na tyłach tejże katedry, przy Placa de Sant Jaume, znajdują się siedziby władz miasta i całej Kastylii. Na pobliskich uliczkach warto jest odnaleźć małe kameralne księgarenki ze stertami przecenionych książek w wielu językach, gdzie znajdziemy niezmierzone bogactwo albumów z dziełami legendarnego architekta - Antonio Gaudiego. A skoro już o nim mowa, to warto zawrócić i cofnąć się do najbliższego dzieła tego wybitnego twórcy - Palau Güell.

Od Gaudiego do Gaudiego

Można go także obejrzeć od wewnątrz - co jakieś

pół godziny chętnych oprowadza przewodnik. Jest to naprawdę unikalna szansa, bo większość najpiękniejszych budowli Barcelony w stylu

modernista ma swoich prywatnych właścicieli, którzy nie życzą sobie masowych odwiedzin. Szkoda, bo przez to nie można odwiedzić innej słynnej budowli - wspomnianej już Casa Batllo, czy Casa Calvet - pierwszy budynek mieszkalny Gaudiego. W Palau Güell dobrze jest sobie kupić bilet na Ruta del Modernisimo, z którym wręczą nam także plan i można w ten sposób dodatkowo, nie płacąc, spacerując z miejsca na miejsce lub korzystając z autobusu lub metra, obejrzeć te najciekawsze budowle modernistyczne Barcelony. Skupione są one po przeciwnej stronie, niż Ramblas, Placa de Catalunya w dzielnicy zwanej Eixample, co oznacza rozszerzenie. Nazw wzięła się z okresu XIX wieku, gdy miasto zaczęło się dusić w swych murach i opracowany został projekt rozwoju według regularnych, prostopadłych ulic. Najważniejszymi z nich są Passeig de Gracia i Ramble de Catalunya. Przy pierwszej znich znajduje się Manzana de la Diskórdia - kwartał niezgody, gdzie obok siebie stoją gmachy najsłynniejszych twórców stylu modernista. Nieco dalej od tego miejsca niezgody stoi zaprojektowany przez Gaudiego najsłynniejszy apartamentowiec świata, falista La Pedrera. Można wejść na jej dach i przy okazji zwiedzić znajdujące się na poddaszu muzeum Gaudiego. Należy pamiętać, że Gaudi to extremum. Z wielu miejsc można zobaczyć ponadstumetrowe wieże najsłynniejszej budowli Barcelony, niedokończonej monumentalnej świątyni La Sagra da Familia. Warto podejść pod samą świątynie, ale z daleka robi ona znacznie lepsze wrażenie. Warto też podjechać autobusem linii 24 do niedokończonego działa tego architekta - willowego osiedla, w którym powstały tylko dwa domy i bajeczne ogrody. W jednym z tych domów mieszkał sam Gaudi, więc urządzono tam kolejne poświęcone mu muzeum.

 

Atrakcje Barcelony

 

Museu Picasso

Żeby się tu dostać, to trzeba niestety postać w kolejce. Można wejść za darmo, ale tylko w pierwszą niedzielę miesiąca. Muzeum usytuowane jest przy jednej z najpiękniejszych ulic - Barri Gotic. Zbiory pochodzą z darowizn malarza oraz jego sekretarza Jaume Sobartesa. Najwięcej jest tu prac młodzieńczych, które nie zdradzają jeszcze przyszłej drogi artysty. Znajdują się także prace reprezentatywne dla kolejnych okresów twórczości Picassa i sporo prac z ostatnich lat jego życia. Warto odwiedzić to miejsce choćby dla tych kilku portretów z okresy różowego i błękitnego, a także dla późnych widoków Caprii i oczywiście wariacji na temat "Infantek" Valazqueza. Po wyjściu z muzeum warto też zajrzeć do jednego z barów przy Montcada, gdzie przy starych beczkach można zjeść pyszne tapas - hiszpańskie przystawki - i napić się aromatycznego cydru...

Wzgórze Montjuic

Na szczyt można dostać się kolejką linową z nowoczesnej dzielnicy Barceloneta albo szynową z krańców dzielnicy El Raval. Oczywiście polecam obejrzeć sobie dokładnie zamek, obiekty olimpijskie, powłóczyć się po parkach, ale przede wszystkim zwiedzić trzy wspaniałe miejsca, o których zaraz napiszę.

Museu Fundacio Joan Miró

Otwarte w nowoczesnym białym gmachu w 1975 roku było swoistym wyrazem podziękowania Barcelony dla Joana Miró słynnego malarza, który wiele spośród swoich prac ofiarował temu miastu. Oprócz reprezentatywnej kolekcji prac Miró można tu obejrzeć interesujące wystawy czasowe. To nie jest tylko samo muzeum, ale także żywy ośrodek badań nad współczesną sztuką. Znajduje się tu także kawiarnia z jednym z najpiękniejszych widoków na panoramę Barcelony...

Museu Nacional d'art. De Catalunya

W wielkim Palau Nacional zbudowanym specjalnie na potrzeby światowej wystawy w 1929 roku można zobaczyć bodaj najpiękniejszą na świecie kolekcję romańskich i gotyckich fresków. Wszystko, czego nie udało się zniszczyć nieustannie przemijającemu czasowi i hiszpańskiej wojnie znalazło swe miejsce właśnie tutaj. Ze ścian wiejskich kościołów, budowanych przed wiekami w górach w całej Katalonii, pracowicie zdjęto wszystkie malowidła. We wnętrzach Palau Nacional odtworzono nawet krzywiznę ściana, aby umieścić freski we właściwym położeniu. Wędruję się pośród tych fresków, jak pośród kolorowych duchów, dobrych i złych, bo oprócz niezliczonych wizerunków tronującego Chrystusa sporo znajduję się tu pięknych wizji. Oprócz fresków jest też wielka kolekcja gotyckiego malarstwa. Trwają intensywne prace nad przygotowaniem ekspozycji sztuki kolejnych epok.

Poble Espanyol

Kolejna z atrakcji wspomnianej już wystawy z 1929 roku. Za około 800 peset możemy obejrzeć tu, tylko trochę pomniejszone, słynne budowle z całej Hiszpanii. Co ciekawe, tworzą one dość spójną całość wokół malowniczego ryneczku. Można tu też oczywiście nabyć pamiątki z całego kraju i zobaczyć, jak się je produkuje. Tutejsze lokaliki są dość słabe i co warte jest chyba podkreślenia - do najtańszych nie należą.

Bar Pastis Santa Monica 4

Będąc w Barcelonie nie sposób nie wybrać się na nocny spacer po dzielnicy El Raval.

Nawet, jeśli po plecach przechodzą nam ciarki i włosy zaczynają stawać dęba. Na ulicach, po których bez żadnej żenady i skrępowania przechadzają się prostytutki, można znaleźć niezwykłe lokale, jak choćby bar Pastis, gdzie chyba nikt nie sprzątał od lat 20-tych ubiegłego wieku. Można sobie zatem wyobrazić, że bywalcem w tym lokalu był w czasach wojny sam George Orwell. Na kryształowych żyrandolach wiszą girlandy kurzu, lustra są tak zaśniedziałe, że trudno w nich dopatrzyć się czegokolwiek... Stare reklamy i nie otwierane od kilkudziesięciu lat butelki robią wrażenie. Pije się tu przede wszystkim absynt, ale nie obawiajcie się - piwo też podają. Niedaleko, w dziurze w ścianie znajduje się niezwykły bar Mandizabal, gdzie pije się i je na stojąco do późna opierając się łokciem o blat. Podają tu wspaniała kanapki i kawę !

Boqueria

Olśniewająco piękny targ za kolorową, witrażową bramą przy Rambla Sant Josep. Owoce, warzywa, owoce morza, sery, wina - wszystko, czego dusza zapragnie, w najlepszym gatunku oczywiście. I wszystko można oczywiście zjeść na miejscu korzystając oczywiście z uprzejmości kilku miejscowych bufetów, w których siedzi się na barowych krzesłach. Tak serwowane potrawy smakują o wiele lepiej, niż w niejednej restauracji. Nie należy się pod żadnym pozorem przejmować nieuprzejmymi kelnerami, gdyż nie jest to z cała pewnością oznaka lekceważenia, a tylko raczej tutejsza norma zachowania.

Port Vell

Ramblas zakończony jest placem Portal de la Pau z wielkim posągiem Kolumba w kształcie kolumny. W jej wnętrzu znajduje się winda, którą można wjechać na sam szczyt. Można też wybrać się dalej po drewnianych kładkach do starego portu, czyli Port Vell. Oprócz nowoczesnych kompleksów handlowych znajdują się tam także wspaniałe gotyckie hale dawnych stoczni popularnie zwane Drassanes. W ich wnętrzach urządzone zostało świetne Muzeum Morskie - Museu Maritim. To jedyne zabytki, które można obejrzeć nad morzem, bo ostatnio miasto zmienia swe wybrzeże, czego efektem jest choćby supernowoczesna dzielnica Barceloneta.

Kilka wskazówek praktycznych

Z wyjątkiem średniowiecznej Barri Gotic, którą najlepiej zwiedzać pieszo, najdogodniejszych sposobem poruszania się po Barcelonie jest rower, zwłaszcza, że w ostatnim okresie powstało wiele nowych ścieżek rowerowych. Oczywiście można też korzystać z autobusów i metra oraz wielu sieci kolejek linowo-szynowych i linowych. Ale aby się w tym wszystkim nie pogubić wystarczy z dowolnego punktu Informacji Turystycznej wziąć bezpłatny plan komunikacji publicznej. Godne podkreślenia jest, że wszystko zostało dobrze oznakowane.

Cechą charakterystyczną Barcelony jest to, że stacje jej metra są oznakowane czerwonym symbolem diamentu. Zamiłowanie do kolorów odbiło się także na oznakowaniach linii autobusowych. Przez miasto przejeżdżają żółte autobusy, zielone kursują na trasach peryferyjnych. Autobusy nocne są dla odmiany pomalowane na niebiesko i zawsze zatrzymują się na Placa de Catalunya lub w jego pobliżu.

Od polowy kwietnia do połowy listopada jeździ także autobus turystyczny - Bus Turistic, który wyrusza oczywiście ze wspomnianego wyżej placu i przejeżdża koło wszystkich głównych zabytków i obiektów turystycznych. Kolory tych autobusów związane są z obszarem ich kursowania. Czerwone kursują na północ, a niebieskie na południe.

Miasto ma także linię kolejową Ferrocarrils de la Generalitat de Catalunya, która łączy je z przedmieściami. Główne stacje tej linii znajdują się na Placa de Catalunya i Placa d'Espanya. Linia ta jest szczególnie przydatna, gdy chcemy się wybrać do słynnego klasztoru położonego w Montserrat.

 

 Wróć